poniedziałek, 23 listopada 2009

Jaki czynnik najważniejszy?

Teorię o fundamentalnym znaczeniu jednego czynnika wyznawał jedynie Sperandeo. Sprawdza się.

Czym jest obecnie sterowany swiat?

1.Kryzys kredytowy subbprime istniał od pewnego czasu. Był wyciszany. W znacznej częci istniał w sferze psychologicznej. Łatwo to uzasadnić faktem, że Goldman Sachs zwrócił już całą udzieloną mu pomoc publiczną na obronę przed kryzysem.Wkrótce zrobią to inni.
Efektem kryzysu jest większa ostrożnoć i racjonalnoć finansowania.

2.Kończy się sezon wyciągania trupów z szaf. Kryzys to najlepszy okres ujawniania złych wiadomoci i złych aktywów, bo łatwo to w kryzysie usprawiedliwić.


3.Straszą nas wszelakimi bańkami:

-bańką carry trade ze względu na niskie stopy w strefie dolarowej. Trochę to dziwi. Przecież od 1989 r można się lewarować na jenie przy nikich stopach i wysokiej płynnoci. Mało sensowne jest lewarowanie się na chimerycznym, nieprzewidywalnym dolarze.

-bańką surowcową. Nie wydaje mi się, aby surowce były przewartociowane. Ale to dłuższy temat na inny dzień.

-bańką na rynku akcji. Ale to normalne. Na początku hossy zawsze mówi się o przewartociowaniu akcji.

4.Rozwój gospodarczy USA przystopował po bańce internetowej 2000r, a obecnie również przez kryzys kredytowy.
Wydaje się, że USA pójdą drogą Japonii po 1989r.

5.Mamy niestety kryzys finansowania w Polsce. Jeszcze do niedawna firmy które miały zobowiązania na poziomie 150% rocznych przychodów jakos sobie radziły. Teraz zobowiązania na poziomie 50% odcinają im płynnoć. To restrykcje banków.
Ale firmy które przeżyją ten rok wyjdą na prostą.

Jest jeszcze jeden czynnik.
Szykuje się stagnacja w państwach wysokorozwiniętych.Tzn oczekuje się tam umiarkowanego wzrostu PKB ze względu na mniejszą konkurencyjnoć. Kapitał jest skłonny uruchamiać nowe technologie na rynkach wschodzących. Tam jest taniej i bezpieczniej.
Polska ma tu dobre perspektywy ze względu na położenie, oraz silny rozwój rynku kapitałowego.
W 2003 r pisałem wiele na temat inwestycji na naszym rynku. Zalecano alokację srodków w Polsce na poziomie 1,9%. Ale wtedy wchodzili mali i sredni z zachodu. Dzisiaj wchodzą ci najwięksi. Jestem przekonany, że obecnie zalecany poziom alokacji na naszym rynku to okolice 3%. Oznaczałoby to możliwosć ulokowania u nas 700-1100 mld zł. Nie da się spokojnie wejć na rynek z dużą kwotą nie robiąc zawirowań. Tylko z tego powodu ci najwięksi posiłkują się kontraktami, aby zamortyzować windowanie kursów akcji. Oni się nie boją i spokojnie trzymają długie pozycje w kontraktach.
Nie trzeba się zastanawiać, czy dotacje z UE będą napływać, czy będziemy mieli wzrost gospodarczy.
To odwrotnie. Wzrost gospodarczy będzie stymulowany napływającym kapitałem. To jest najważniejszy czynnik, który pokieruje naszym rynkiem.


TO JEST CZYNNIK.

6 kwietnia pisałem o tworzeniu się formacji V. Mylę, że byłem pierwszym. Myslałem o tej formacji już od początku roku.
Dlaczego akurat musiała być formacja V?
Dlaczego inne rozwiązania były wykluczone?
Jak ma wyglądać korekta w formacji V?-rynek już dawno pokazał jak to wygląda. Dlatego warto poczytać.
Napiszę.

topol2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zastrzeżenie

Treści zawarte w blogu są wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autorów i w żadnym wypadku nie mogą być odebrane w kategorii rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).

Jednocześnie wyrażamy pogląd, iż każda inwestycja winna być oparta o wizję inwestora. Inwestowanie bez takiej wizji naraża na otrzymanie kopa od rynku.